„Sama dziwiłam się, że popełniam takie błędy” – wyznaje tenisistka. W spotkaniu z Czeszką Barborą Krejcikovą 4:6, 7:5, 6:2 Polka odniosła zwycięstwo, choć na początku się tak nie zapowiadało. Spotkanie trwało ponad dwie i pół godziny.
„Cieszą mnie zarówno gładkie wygrane, jak i te wyszarpane – takie jak z Czeszką”. Ostatni mecz Świątek grała 4 września podczas finału US Open, a zatem miała dwumiesięczną przerwę. Intensywny sezon związany z udziałem w igrzyskach olimpijskich skłonił Świątek do zrobienia sobie przerwy, ale również zmiany trenera. Obecnie jest nim Belg Wim Fissette, który debiutował podczas niedzielnej rywalizacji.