Podejrzanego o pobicie i znęcanie się nad wychowankiem Okręgowego Ośrodka Wychowawczego w Jerzmanicach-Zdroju sąd tymczasowo aresztował na dwa miesiące. Po sytuacji z wychowawcą 13-letni chłopiec próbował popełnić samobójstwo – obecnie leży w szpitalu w śpiączce farmakologicznej.
Podejrzany Jacek T. został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące. Usłyszał również zarzut znęcania się nad małoletnim – czyn ten doprowadził do próby samobójczej ofiary. „Grozi za to kara od dwóch do 15 lat więzienia, ponieważ sprawa dotyczy małoletniego” – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Lilianna Łukasiewicz.
W związku z zaistniałym zdarzeniem do Okręgowego Ośrodka Wychowawczego w Jerzmanicach-Zdroju we wtorek udała się na miejsce wiceminister Ministerstwa Sprawiedliwości Maria Ejchart, która objęła bezpośredni nadzór nad sprawą.
Wiceszefowa przekazała, że chłopiec walczy o życie w szpitalu i przebywa w śpiączce farmakologicznej. Wychowawca został zawieszony i ma postawione zarzuty.
Jednocześnie wiceszefowa zaznacza, iż „w tej chwili najważniejsze jest bezpieczeństwo i spokój chłopców, którzy tu przebywają”. Do placówki został wysłany zespół psychologów.
Podejrzany składał wyjaśnienia, ale nie przyznał się do popełnienia czynów. Jednym z dowodów przeciwko podejrzanemu jest zapis z monitoringu, na którym zarejestrowane są zachowania podejrzanego wobec wychowanka. W środowym komunikacie prokuratury napisano, że „podejrzany w czasie czterech odrębnych zdarzeń uderzył chłopca otwartą ręką i pięścią oraz kopał po głowie i klatce piersiowej, szarpał za ubranie i ciągnął po podłodze, a nadto poniżył nakazując siedzieć na podłodze ogólnodostępnego korytarza, skutkiem czego pokrzywdzony targnął się na własne życie poprzez próbę powieszenia w pomieszczeniu z prysznicem”.
Małoletni jest wychowankiem Okręgowego Ośrodka Wychowawczego w Jerzmanicach-Zdroju od kwietnia tego roku. Matka chłopca nie żyje, a ojciec odbywa karę pozbawienia wolności.