Rafał Trzaskowski został zapytany, co zmieni w kwestii praw kobiet oraz czy zrobi coś w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego, jeśli wygra nadchodzące wybory prezydenckie.
Podczas konferencji prasowej w Płocku Trzaskowski zadeklarował, że w przypadku zwycięstwa w wyborach podpisze ustawę liberalizującą przepisy antyaborcyjne.
,,Ja oczywiście podpiszę, jeżeli zostanę prezydentem, ustawę liberalizującą prawo antyaborcyjne. A jeżeli trzeba będzie, to sam wystąpię z taką inicjatywą, dlatego, że to kobieta powinna decydować o swoim życiu i o swoim zdrowiu” – mówił
Trzaskowski odniósł się do wypowiedzi Karola Nawrockiego, który sprzeciwia się liberalizacji prawa aborcyjnego.
,,Ostatnio okazało się, że jest zwolennikiem utrzymania tego średniowiecznego prawa aborcyjnego, na to nie ma mojej zgody” – stwierdził prezydent Warszawy
Karol Nawrocki wcześniej twierdził, że nie podpisałby ustawy o powrocie do kompromisu aborcyjnego argumentując, że nie mógłby pozwolić na aborcję dzieci z zespołem Downa.
Obecnie w Sejmie są cztery projekty ustaw zakładające zmiany w przepisach aborcyjnych. W połowie grudnia wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski poinformował, że dwa z nich na początku 2025 r. wyjdą z prac w komisji i trafią pod obrady plenarne.
Pierwszy projekt to propozycja nowelizacji Kodeksu karnego, który zakłada częściową dekryminalizację przerywania za zgodą kobiety jej ciąży oraz dekryminalizację pomocy w samodzielnej aborcji, trafił do komisji w listopadzie. To druga próba uchwalenia przepisów po tym, jak w lipcu Sejm odrzucił zawierający te same rozwiązania projekt. Drugi, złożony przez Trzecią Drogę, przywraca możliwość aborcji z powodu wad płodu.
Od stycznia 2021 r. aborcja z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niemożliwa, co wynika z wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
pap/wp