W związku z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi, koalicja rządząca zaczęła się zastanawiać na strategią, która zwiększy ich szanse na wygraną.
Premier Donald Tusk przedstawił w sobotę swoją wizję. Celem koalicji, jak podkreślił szef rządu, jest zwycięstwo przy zachowaniu jedności w obozie rządzącym. Wypowiedź Tuska nawiązuje do konieczności zjednoczenia sił i skoncentrowania się na pokonaniu opozycji, co ma zwiększyć szanse na utrzymanie wpływów na najważniejszych stanowiskach państwowych.
„Wspólna strategia Koalicji 15 X na wybory prezydenckie musi być zbudowana na trzech fundamentach: partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w I turze, wszyscy popieramy tego, kto przejdzie do II tury. Wygrać utrzymując jedność – to nasz cel” – napisał Tusk.
Premier zaznaczył, że strategia ta ma zminimalizować ryzyko rozłamów wśród ugrupowań tworzących koalicję i pozwolić na skoncentrowanie się na rywalizacji z opozycją w drugiej turze wyborów. Podkreślił, że głównym celem jest zwycięstwo, które można osiągnąć jedynie poprzez zachowanie jedności w obozie rządzącym.
Podczas swojego niedawnego przemówienia do kwestii przyszłorocznych wyborów prezydenckich odniósł się również Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaprosił swoich koalicyjnych partnerów – Koalicję Obywatelską, Polskę 2050 oraz Lewicę – do wspólnego wyłonienia jednego kandydata, który miałby reprezentować zjednoczone siły rządzące w wyborach. Wskazał, że brak wspólnego kandydata i rozdrobnienie sił może zagrozić zwycięstwu koalicji, której zależy na utrzymaniu spójności i która w tym momencie nie może sobie pozwolić na żadne spory.