W nadchodzącym 2025 roku obowiązywać będą nowe limity połowowe na Bałtyku, uzgodnione przez państwa członkowskie Unii Europejskiej. Podczas wtorkowych negocjacji kraje UE zgodziły się na redukcję połowów większości gatunków ryb, takich jak szprot i dorsz, ale nie do poziomu, jaki początkowo proponowała Komisja Europejska. Na korzyść polskich rybaków zwiększone zostały natomiast limity połowowe na śledzia w centralnej części Bałtyku, gdzie sytuacja stad uległa poprawie.
Decyzja o zmniejszeniu połowów kluczowych gatunków, takich jak dorsz i szprot, wynika z potrzeby ochrony zasobów rybnych w Bałtyku, który zmaga się z problemem przełowienia. Komisja Europejska początkowo proponowała jeszcze niższe limity, lecz ostateczne porozumienie uwzględnia ich niewielkie podwyższenie, co pozwoli na dalsze połowy na nieco większą skalę. Ograniczenia mają dać czas na odbudowę zasobów bałtyckich i zagwarantować ich stabilność w przyszłości.
Z punktu widzenia polskich rybaków szczególnie pozytywne jest podwyższenie limitów połowowych dla śledzia w centralnej części Bałtyku. Decyzja ta jest korzystna dla Polski, ponieważ stan stad śledzia w tej części morza uległ poprawie, co pozwoliło na zwiększenie połowów. Dla polskiej gospodarki rybackiej, silnie zależnej od zasobów Bałtyku, wyższe limity oznaczają większe możliwości połowowe.
Zmniejszenie limitów połowowych to element polityki ochrony ekosystemów morskich, mającej na celu przywrócenie równowagi w Bałtyku, dotkniętych przez lata zbyt intensywnymi połowami. Unijne porozumienie na 2025 rok ma spowodować odbudowę populacji ryb i zapewnić zrównoważone podejście do ich eksploatacji.