Donald Tusk Foto: PAP/Radek Pietruszka

,,Wariant rumuński”, czyli niepokojące zapowiedzi władzy

Podczas konferencji, na której Donald Tusk informował o wpisaniu TVN na listę podmiotów strategicznych, Tusk ostrzegł przed rosyjskimi wpływami po wyborach prezydenckich.

Zapowiedzi premiera wskazują, że ,,nie odpuszczą” władzy, by inne państwa nie ingerowały w życie Polaków.

,,Nie odpuścimy i nie pozwolimy, by wrogie państwa ingerowały w sposób bezczelny tak jak to miało miejsce w Mołdawii czy w Rumunii w nasze codzienne życie, gospodarkę czy procesy wyborcze i demokrację […] Ten model wygląda wszędzie identycznie, nad przykład jeżeli chodzi o wybory polityczne, czy to prezydenckie, ale to w prezydenckich było szczególnie widać, jeżeli chodzi o ten ostatni przypadek, ten model jest zawsze taki sam. Antyeuropejski, niezależny kandydat, antyelitarny, który wreszcie wyzwoli swój kraj od europejskiej kurateli, uczyni go naprawdę suwerennym.” – stwierdził Tusk

W swojej wypowiedzi premier nawiązał do zwycięstwa Calin Georgescu w pierwszej turze wyborów w Rumunii. Sąd uznał tam, że wybory są nieważne, ponieważ kampania Georgescu była ,,zorganizowaną manipulacją” spoza Rumunii.

Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się szef MON Tomasz Siemoniak.

Ostatnia wypowiedź Szymona Hołowni również brzmi zastanawiająco. Odniósł się on do przyszłorocznych wyborów prezydenckich słowami:

,,Chyba nie muszę mówić, co będzie, jeżeli prezydent nie będzie mógł złożyć przysięgi i kto będzie wtedy wykonywał jego funkcje w zastępstwie prezydenta.”

Tym samym zasugerował, że to on przejmie obowiązki prezydenta. W jego opinii może pojawić się problem z uznaniem przyszłorocznych wyborów za ważne. Zapytany, czy należy respektować przyszłe orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, odparł, że ma ,,poważne wątpliwości”, gdyż jest to miejsce stworzone przez PiS. Orzeczenie SN jest niezbędnym warunkiem, by nowo wybrany prezydent mógł złożyć przysięgę.

Źródła: dorzeczy/msn