Fot. PAP/Paweł Supernak

Wielka wpadka komisji ds. Pegasusa? Kamery nagrały gest Kluzik-Rostkowskiej

W sieci pojawiło się nagranie z obrad komisji ds. Pegasusa, gdzie widać jak Joanna Kluzik-Rostkowska daje „kuksańca” posłowi Sławomirowi Ćwikowi podczas głosowania ws. aresztu dla Zbigniewa Ziobry.

Funkcjonariusze zatrzymali w piątek Zbigniewa Ziobrę, który miał stawić się na posiedzenie komisji ds. Pegasusa na godz. 10:30.

Politycy koalicji rządzącej, którzy zasiadają w sejmowej komisji, uznali, że Ziobro nie stawił się na przesłuchanie o czasie. W związku z tym przegłosowali wniosek o 30-dniowy areszt dla byłego szefa resortu sprawiedliwości („przeciw” był jedynie poseł Przemysław Wipler z Konfederacji). Następnie posiedzenie komisji zostało zakończone.

,,Członkowie komisji ds. Pegasusa popędzali się, mówili: „szybciej, zaraz tu wejdzie”, nie dopuścili do głosu posła Ćwika, by przyspieszyć głosowanie wniosku o areszt wobec Zbigniewa Ziobry i go nie przesłuchać. To pokazuje, że komisja była nastawiona na spektakl i cenniejsze było dla jej członków przegłosowanie wniosku o areszt niż przesłuchanie świadka. Trudno to będzie Polakom wytłumaczyć” – relacjonował w rozmowie z Onetem poseł Wipler

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać nietypowe zachowanie Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Przypomnijmy, że gdy Zbigniew Ziobro dotarł do Sejmu, został zatrzymany przez Straż Marszałkowską.

,,Tłumaczyli, że muszę poczekać z wejściem na obrady komisji, bo ,,jeszcze proceduje i ma podjąć decyzję”. Takie polecenie wydała im przewodnicząca Magdalena Sroka. 5 minut później strażnicy mi powiedzieli, że komisja zakończyła obrady […] Dzisiaj cała Polska zobaczyła, że Donald Tusk i jego nominaci to tchórze, którzy boją się prawdy” – napisał Ziobro w mediach społecznościowych

W internecie pojawiło się nagranie dokumentujące, co się wówczas działo na sali. Otóż kiedy przewodnicząca Magdalena Sroka poddawała pod głosowanie wniosek o areszt dla Ziobry, to Sławomir Ćwik z Polski 2050 próbował przemówić. Na filmiku widzimy, że uciszyła go wówczas Joanna Kluzik-Rostkowska za pomocą „kuksańca” wymierzonego w bok.

dorzeczy