Mieszkańcy domu w Wyrykach, w który uderzyła rakieta wystrzelona z F-16, pozostają bez pomocy państwa. „Jak telewizja wyjechała, o naszym domu przestało się pisać, to koniec. Nikt palcem nie ruszył” – powiedział właściciel domu.
Właściciele domu w Wyrykach: Minął miesiąc i nikt palcem nie kiwnął
Minął miesiąc i nikt palcem nie kiwnął
– mówią właściciele domu w Wyrykach, w który we wrześniu uderzyła rakieta
Rządzący zapewniali, że pomogą właścicielom w remoncie i odbudowie domu. Z najnowszych ustaleń Interii wynika, że złożone przez rząd obietnice pozostały bez pokrycia. Od ponad miesiąca na miejsce nie tylko nie przybyła żadna obiecana ekipa budowlana, nie tylko nikt nie zaczął nic odbudowywać, ale nawet – jak czytamy – nie posprzątano, nie przygotowano budynku do naprawy.
Właściciele domu w Wyrykach są załamani
Jest gorzej, jesteśmy załamani. Jest dziura w ścianie, dziura w suficie. Do środka leje się woda, my próbujemy to łapać w miednice, wanny ale przecież to nic nie daje
– powiedziała w rozmowie z portalem pani Ala
Wyraźnie poruszony jest również mąż kobiety, pan Tomasz.
Mury piją wodę, przecież to trzeba już równać z ziemią, bo zaraz się zawali. O nas wszyscy zapomnieli. Jak telewizja wyjechała, o naszym domu przestało się pisać, to koniec. Nikt palcem nie ruszył
– relacjonował Tomasz Wesołowski
Dom uszkodzony został przez rakietę wystrzeloną przez F-16
Przypomnijmy, że w nocy z 9 na 10 września do Polski wdarło się ponad 20 dronów. Część obiektów została zestrzelona, a pozostałe spadły na pola i budynki gospodarcze. Nie było ofiar ani rannych, uszkodzony został dom jednorodzinny w miejscowości Wyryki w województwie lubelskim.
Początkowo władze informowały, że zniszczeń dokonał rosyjski dron. „Rzeczpospolita” ustaliła jednak, że dom uszkodzony został przez rakietę wystrzeloną przez F-16. Później gazeta dowiedziała się, że w rejonie Wyryk wystrzelono nie jedną, a aż trzy rakiety.
źródło: dorzeczy

