Jeden z najlepszych piłkarzy w historii Polski, Włodzimierz Lubański, wyznaje, że trudno o optymizm w obecnej sytuacji polskich piłkarzy. Liczył, iż w poniedziałkowym meczu ze Szkocją, Polska pokaże się z bardziej agresywnej strony, jednak tak się nie stało.
„Owszem, walczyliśmy, staraliśmy się, ale to nie wystarczyło – przy całym szacunku – nawet na taką drużynę, jak Szkocja” – mówi Lubański.
Były piłkarz nie snuje spekulacji co do przyszłości selekcjonera Michała Probierza. Wspomina również o tym, że jest ciekawy podejścia zawodników.
Obecna sytuacja przypomniała mu o nastroju po mistrzostwach Europy, kiedy to niepowodzenie polskiej reprezentacji usprawiedliwiano i upiększano „grą ładną dla oka” oraz przygotowaniem zespołu na kwalifikacje mundialu.
„Słowa o budowaniu do mnie nie trafiają. Reprezentacji się nie buduje. Na tym poziomie gry gramy, a nie budujemy. Reprezentacja to zbiór najlepszych czy najbardziej w danym momencie pasujących trenerowi piłkarzy. Liczą się forma, dyspozycja, selekcja, ustawienie, co weryfikują wyniki, które mają być na już” – wypowiada się Lubański.
W tegorocznej Lidze Narodów Polacy odnieśli jedno zwycięstwo na sześć spotkań, a porażka ze Szkocją prowadzi do upadku na niższy szczebel tych rozgrywek. W połowie grudnia ukazani zostaną rywale w eliminacjach mistrzostw świata, które rozpoczną się w marcu.