Istniejemy dzięki Waszym wpłatom!

Wspieraj Autora na Patronite

Miejsce reklamowe

Twoja reklama może być widoczna
w tym miesjcu. Napisz do nas

mjKyV0LkkmvPLRf8SfBiaRrPaBNV8iW0ukOxlOJ1.ccvy

Udostępnij ten artykuł

Zagadkowa sprawa pełnomocnika ds. atomu. Przestał nim być, choć nie bardzo wiadomo jak

Miejsce reklamowe

Twoja reklama może być widoczna
w tym miejscu. Napisz do nas

Maciej Bando niespodziewanie przestał być pełnomocnikiem ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, chociaż wcale nie został odwołany. Zmieniono pewne rozporządzenie, zlikwidowano dotychczasowe stanowisko, a jego nie powołano na nowe w resorcie przemysłu. Na ten moment sprawa wydaje się dość skomplikowana.

Nagłe zmiany

Zaczęło się od Polityki Insight, która ogłosiła, że „Bando odszedł z rządu”. Chodzi o Macieja Bando, wiceministra klimatu i środowiska i dotychczasowego pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, odpowiedzialnego m.in. za atom i sieci przesyłowe.

Pełnomocnikiem Maciej Bando właśnie przestał być, i to nie dlatego, że ktoś go odwołał, a za sprawą zmian w rozporządzeniu dotyczącym pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Kto jest winny zamieszania?

Biuro obsługujące pełnomocnika poinformowało, że pytania dotyczące sytuacji należy kierować do Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ) lub Ministerstwa Przemysłu (MP), ponieważ stanowisko pełnomocnika „nie jest obsadzone”.MKiŚ przekazało zaś, że pełnomocnik został przeniesiony do Ministerstwa Przemysłu i to tam trzeba szukać odpowiedzi. MP natomiast odesłało w tej sprawie do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM).Z nieoficjalnych źródeł uzyskano podobną informację: Maciej Bando nie jest już pełnomocnikiem, ani wiceministrem przemysłu, choć nadal pozostaje wiceministrem klimatu. Co ciekawe, rozporządzenie zmieniające zasady dla pełnomocnika opublikowano 8 października, a weszło w życie 9 października. Mimo to, 10 października Bando wziął udział w  posiedzeniu sejmowej podkomisji jako przedstawiciel Ministerstwa Przemysłu i podkreślił, że odpowiada za operatorów sieci przesyłowych, co należy do kompetencji pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Za całą sytuację ostatecznie obwiniono Kancelarię Prezesa Rady Ministrów (KPRM), mimo wciąż niewyjaśnionych wątpliwości. Według ustaleń, Ministerstwo Przemysłu, kierowane przez Marzenę Czarnecką, zwróciło się do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o powołanie Macieja Bando na stanowisko wiceministra, dzięki czemu ostatecznie mógłby objąć funkcję problematycznego pełnomocnika. Pismo jednak nadal czeka na podpis, co pozostawia Bando w niepewnej sytuacji.Na ten moment nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego premier nie podpisał wniosku. Jedna z wersji, przywołana przez Politykę Insight, sugeruje, że niektórzy z członków rządu mają obiekcje wobec Bando za pozostawienie w spółkach osób powiązanych z poprzednią władzą.Podsumowując: sytuacja na ten moment ociera się o absurd. Kancelaria Premiera milczy, dwa ministerstwa zostały pozbawione możliwości podjęcia działań, a w tym czasie państwo planuje budowę elektrowni jądrowej. Bez pełnomocnika ds. atomu.

Autor:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Miejsce reklamowe

Twoja reklama może być widoczna
w tym miejscu. Napisz do nas