Adrian Zandberg, poseł Lewicy, fot. PAP/ Mateusz Marek

Zandberg apeluje do rządu Tuska: Przedstawcie plan na wypadek wojny celnej z USA

Kandydat partii Razem na prezydenta Adrian Zandberg zwrócił się do rządu o przedstawienie planu na wypadek konfliktu celnego UE ze Stanami Zjednoczonymi, który zapowiada prezydent Donald Trump.

Według polityka inne kraje Unii Europejskiej przygotowują już podobne „plany ratunkowe”.

,,Najwyższy czas, żeby taki plan przygotował i przedstawił polskiemu społeczeństwu także nasz rząd. To sprawa poważna i pilna zarazem […] Jeśli traktować poważnie wypowiedzi nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, to do konfliktu handlowego, celnego, może dojść już w perspektywie najbliższych tygodni” – mówił Zandberg

Kandydat na prezydenta wskazał, że wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską będzie oznaczała bardzo poważne kłopoty także dla polskiej gospodarki.

,,Kiedy zaczęło się gorzej dziać w niemieckim przemyśle, to tysiące ludzi tutaj, w branży motoryzacyjnej, straciły pracę. Przyszły zwolnienia grupowe i likwidacje. Jeśli dojdzie faktycznie do takiego konfliktu, to uderzy on w bardzo wiele branż polskiej gospodarki, bezpośrednio lub pośrednio” – dodał

Kandydat na prezydenta RP zaapelował do rządu i premiera Donalda Tuska o przedstawienie planu przygotowań na taką sytuację.

„Przedstawcie plan, czy jesteśmy przygotowani na taką sytuację? Jakie branże polskiej gospodarki zostaną najmocniej dotknięte, jeżeli dojdzie do konfliktu celnego ze Stanami Zjednoczonymi? W których branżach jest największe zagrożenie zwolnieniami grupowymi? Jaki rząd ma plan na to, żeby przeciwdziałać zwolnieniom grupowym i negatywnym konsekwencjom takiego konfliktu handlowego?” – mówił

Polityk pojechał w sobotę na targowisko w Bielsku-Białej, które władze miasta chcą zlikwidować. Zamierzają tam zbudować nową siedzibę teatru lalek Banialuka oraz bibliotekę. Targ ma zostać przeniesiony, czemu sprzeciwia się część mieszkańców.

,,Potrzebujemy skrócić drogę od producenta do konsumenta. […] Niestety jest tak, że targowiska rok po roku znikają. Na ich miejsce powstają inwestycje deweloperskie […], wielkie markety, które działają jako pośrednik. W efekcie ludzie płacą więcej […] Jestem bardzo zdziwiony tym, że rządząca w mieście i regionie KO, która obiecywała rok temu, że będzie budowała nowe targowiska i skracała drogę od rolnika do stołu, zachowuje się dokładnie odwrotnie” – powiedział

Zandberg zaapelował do władz Bielska-Białej, by wsłuchały się w głos tysięcy mieszkańców i potraktowały ich podmiotowo.

pap/wpolityce